Po pierwsze: wymiana poglądów z koleżankami i kolegami, którzy tam byli. Po drugie: bardzo miła pani, która prowadziła zajęcia.
Ten kurs dał mi kopa i dalsze pomysły na moje życie, otworzyłam się, a nie cofnęłam, poszłam przed siebie. To mnie nakręciło, jako człowieka, który w pewnym momencie musiał jednak z czegoś w życiu zrezygnować, a nie wiedział, co dalej ma robić. Nakręciło pozytywnie i to bardzo. I ta atmosfera!
Takich kursów powinno być dużo więcej i trzeba nasze społeczeństwo właśnie w ten sposób bardzo zachęcać, żeby ludzie otworzyli się na świat i życie. Trzeba organizować jak najwięcej kursów i po prostu wyciągać ich z domów.
/Bronisława Opiela/